| ||
III Polaniarski Osod w Kościelisku (c.d.) | ||
Po pożywieniu dla duszy był też czas na ucztę dla ciała – rozpoczęła się bowiem kulinarna rywalizacja o najlepiej przyrządzone potrawy z baraniny i jagnięciny. Z siedmiu zgłoszonych restauracji i karczm, jury w składzie: Alosza Awdiejew - profesor filologii słowiańskiej, aktor i pieśniarz; Józef Pitoń - gawędziarz z Kościeliska, choreograf, przewodnik i ratownik tatrzański oraz Józef Dorula wybrało trzy, które najbardziej zasłużyły na nagrodę. | ||
Złote "Baranie Rogi" zdobyła Leśniczówka U Zięby z Witowa, srebrne - Gazdówka Pod Lasem z Kościeliska, a brązowe - Karczma Siwor z Kościeliska. | ||
Niedzielna impreza odbywała się na stadionie biathlonowym, trudno więc wyobrazić sobie, aby mogło zabraknąć części sportowej. Chętni mogli wystartować w zawodach w dwóch kategoriach: rodzinnej i samorządowej sztafecie biathlonowej. Całość miała charakter zabawy, nie brakowało jednak emocji i ducha rywalizacji. Pierwszą kategorię zdominowała trzypokoleniowa rodzina Pitoniów, która zajęła dwa pierwsze miejsca, a na trzecim uplasowała się rodzina Białasów. W kategorii sztafety samorządów i zakładów pracy zwyciężył zespół komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zakopanem, drugie miejsce wywalczyła Rada Gminy Bukowiny Tatrzańskiej, a trzecie Rada Gminy w Poroninie. | ||
Na scenie w Kościelisku pojawili się także goście z zagranicy - wystąpił chór "Teika" z Łotwy pod dyrekcją Daigi Galeji, a po nich Słowacy przedstawiający muzykę pasterską, pod kierownictwem Richarda Janoština, na co dzień kierownika Muzeum Oravskiej Dediny w Zubercu. | ||
Organizatorzy przygotowali też zabawę dla dzieci – konkurs "Na bacówce", który sprawdzał wiedzę najmłodszych na temat pasterskich tradycji. | ||
Oficjalne zakończenie VI Tatrzańskich Wici nie oznaczało jednak końca imprezy – przy żywej muzyce i tej granej z płyt goście długo jeszcze bawili się. Sprzyjała temu ładna, choć nieco chłodna pogoda oraz gęsto rozstawione stoiska z regionalnym jadłem. tekst: KP, Dziennik Polski | ||
![]() Impreza odbywała się pod patronatem Dziennika Polskiego. | ||
Powrót z hal
Zwyczaje związane z zakończeniem sezonu pasterskiego można było poznać w niedzielę 16 września na stadionie biathlonowym w Kościelisku-Kirach. „III Polaniorski osod” był też okazją do posłuchania gry na instrumentach pasterskich. Historia pasterstwa w Tatrach wiąże się ściśle z osadnictwem na Podhalu, głównie z wędrówką plemion wołoskich wraz ze stadem owiec i krów wzdłuż łuku Karpat. Przyczyniło się to do rozwoju pasterstwa na tym terenie, a także do wytworzenia odrębnej kultury. W tym czasie z podhalańskich wsi na tatrzańskie hale prowadziły szlaki pasterskie, najczęściej wzdłuż dolin głównych rzek. Najstarszy z nich to szlak czarnodunajecki. W Tatrach najwięcej owiec wypasano w latach 1942-1947. Wtedy na halach pasło się od 13 tys. do 26 tys. owiec. Dawniej zawsze na świętego Michała, czyli 29 września, bacowie z owcami schodzili z hal. Dzisiaj zostają nawet do połowy października. Powracanie z hal baców z owcami i tzw. rozsadzanie stada, czyli oddawanie gazdom owiec to w gwarze góralskiej osod. Powrót z hal do domów zazwyczaj był radosnym świętem. We wsiach czekali na baców gazdowie i gaździny. Po serdecznych powitaniach nadchodził czas rozliczeń. Bacowie wypłacali też juhasów Zapłatę stanowiły oscypki i bundz. Potem były tańce i śpiewy do rana. W Kościelisku przedstawienie osodu zaprezentował zespół „Polaniorze”. – Pomysł przedstawienia zrodził się jeszcze w 1978 roku. Zwyczaje związane z osodem „Polaniorze” zaprezentowali na zakopiańskim festiwalu i zdobyli Złotą Ciupagę – twierdzi Anna Nędza Kubiniec, prezes oddziału Związku Podhalan w Kościelisku. Po latach „Osod” odgrywany jest ponownie. Kulminacyjnym punktem niedzielnego przedstawienia był moment, gdy bacowie wprowadzili na stadion kierdel owiec. Jan Karpiel Bułecka ze swoimi przyjaciółmi z Żywiecczyzny, Beskidu Śląskiego, słowackiej Orawy i Wielkopolski zaprezentował instrumenty pasterskie, które często towarzyszyły juhasom na halach. Muzykanci zagrali na trombitach, gajdach, dudach, piszczałkach, heligonce i okarynie. Nie mogło się obyć bez potraw z baraniny, które oceniało jury. W konkursie o nagrodę w postaci „Baranich rogów” walczyły karczmy z gminy Kościelisko. Pierwszą nagrodę wywalczyła leśniczówka „U Zięby”. Na drugim miejscu uplasowała się „Gazdówka pod lasem”. Trzecią lokatę uzyskała karczma „Sywor”. „III Polaniorski Osod” zakończył imprezy z cyklu „Tatrzańskie Wici”. tekst: Jolanta Flach, Tygodnik Podhalański | ||
© fot: Wojciech Smolak data utworzenia strony: 24.09.2007 |